2 lata temu w hameryce odbyła sie impreza "noc strachu".
Pośród wielu atrakcji których można było spotkać były dojebane domy strachu. W niektórych momentach szło sie obsrać, ale efekty mieli na najwyższym poziomie. Normalnie gratka dla sadoli bo chyba każdy chciałby przejść się po takim budynku
Ogólnie hamerykańce mają zajebiście co do takich atrakcji a w Europie co jak co ale tak dobrze nie ma.
Troche kasy, czasu i można zwiedzać do porzygu
Ogólnie parka jeździ sobie po kraju w poszukiwaniu takich atrakcji i mają tego więcej.
Pośród wielu atrakcji których można było spotkać były dojebane domy strachu. W niektórych momentach szło sie obsrać, ale efekty mieli na najwyższym poziomie. Normalnie gratka dla sadoli bo chyba każdy chciałby przejść się po takim budynku
Ogólnie hamerykańce mają zajebiście co do takich atrakcji a w Europie co jak co ale tak dobrze nie ma.
Troche kasy, czasu i można zwiedzać do porzygu
Ogólnie parka jeździ sobie po kraju w poszukiwaniu takich atrakcji i mają tego więcej.
Co strasznego jest w tym, że wchodzisz sobie do jakiejś kupy mając świadomość, że to wszystko fake, tu mi zaraz wyleci jakiś pan z kosą, tamta pani z kolei jęknie jak pojebana, a w dodatku bez przerwy słychać wesołe krzyki milionów ludzi z zewnątrz co już dobitnie psuje i tak chujowy według mnie efekt. Takie rzeczy powinny być ulokowane w takich miejscach gdzie widz nie miałby pojęcia, że zaraz faktycznie może zesrać się w gacie. W sławniejszych parkach rozrywki takich jak chociażby włoska mirabilandia, którą dane mi było niedawno odwiedzić miejsca jest mnóstwo, więc dlaczego by po zmroku nie wypuścić poprzebieranych ludzi w jakieś przypadkowe krzaki, których nikt by o nic nie podejrzewał? Wszystko było by tańsze w organizacji, a efekt raczej lepszy...